Kredens - pełen szyk w kuchni
Kredens był niegdyś elementem obowiązkowym każdej kuchni,
a w wersji bardziej okazałej również salonu. Pakowny mebel mieścił
wówczas niemal wszystko, co niezbędne było do podania na stół – stanowił
idealne miejsce zarówno na stołową bieliznę oraz zastawę, jak i wszelkie
produkty spożywcze niewymagające do przechowywania niskiej temperatury.
Pierwotnie kredens, którego historia sięga XV wieku, traktowany był jako „mebel
zaufania” – w głębokiej skrzyni przechowywano tylko sprawdzone produkty,
uznane za niezatrute – stąd nazwa mebla od łacińskiego credo, czyli „wierzę”.
Postać mebla w wielu wariantach rozwijała się w całej Europie, także w Polsce.
Poszczególne style estetyczne obecne również w meblarstwie sprawiały, że
kredens przechodził wiele metamorfoz, ale ostatecznie w XIX wieku utrwaliła
się współczesna forma. Również wtedy z mieszkań mieszczan i dworów szlacheckich
kredensy trafiły, w znacznie prostszej postaci, do wiejskich domów.
Funkcjonalność i układ wnętrza kredensu odzwierciedlał ówczesne potrzeby
oraz był przemyślany w szczegółach. Dwukondygnacyjny mebel składał
się z dolnej szafki zamykanej zwykle pełnymi drzwiczkami i górnej
nadstawki znacznie węższej, cofniętej względem frontu dolnego modułu. Górna
część mająca postać przeszklonej lub wypełnionej otwartymi półkami witryny
prezentowała naczynia znaczniejszej urody, które umieszczone poza zasięgiem
dziecięcych rączek były bezpieczne. Podręczne i łatwo dostępne szuflady
w dolnej szafce służyły do przechowywania sztućców i kuchennych przyborów.
Małe szufladki w górnej części skrywały cenne przyprawy do potraw. Pusta
przestrzeń pomiędzy obydwoma elementami tworzyła miejsce do odstawiania naczyń i drobnych przedmiotów. Kredens trafił do lamusa w okresie PRL-u, gdy pokoje
dzienne zdominowały meblościanki, a kuchnie zaczęto zabudowywać rzędami
jednakowych szafek. Był również przeciwieństwem wyposażenia wnętrz
w okresie dominującego minimalizmu. Słowem całe pokolenia ostatnich
dziesięcioleci nie darzyły uznawanych za staroświeckie kredensów zbytnią
sympatią. Teraz wraz z modą na eklektyczną mieszankę stylów wracają do
łask, i to zarówno te uznawane za cenne antyki, jak i proste kredensy
wiejskie.
Zdj. 1. Konstrukcja kredensu daje możliwość rozmontowywania go i wykorzystania do aranżacji we fragmentach. Efektownie wyglądają zawieszone nadstawki.
CENA TRADYCJIWykonane ze szlachetnych gatunków drewna, misternie
rzeźbione lub zdobione techniką intarsji meble antyki wprowadzamy do wnętrz
raczej w niezmienionej postaci. Taki kredens odziedziczony po przodkach lub
kupiony w antykwariacie czy na targu staroci sprawdzi się w wielu
aranżacjach, nawet jeśli będzie sąsiadował z kuchnią wypełnioną nowoczesnymi
szafkami i sprzętami. Klasycystyczny, renesansowy, eklektyczny czy
w modnym stylu artdéco oryginał będzie wówczas grał pierwsze skrzypce
w naszej kuchni czy jadalni. Chcąc jednak nabyć oryginalny antyk, będziemy
musieli liczyć się z wydatkiem rzędu kilku tysięcy złotych.
Zdj. 2. Ten rodzaj kredensów daje zazwyczaj największe pole do popisu – można je zaolejować, polakierować, a także pomalować farbami do drewna na dowolny kolor.
Mniej kosztowne, ale również bardzo dekoracyjne są stare kredensy wiejskie wykonane z tańszych gatunków drewna – zazwyczaj sosnowego. Możemy je kupić już po wykonanej renowacji – wykończone na gotowo lub w postaci oczyszczonej do samodzielnego pomalowania. Ten rodzaj kredensów daje zazwyczaj największe pole do popisu – można je zaolejować, polakierować, a także pomalować farbami do drewna na dowolny kolor. Modne są techniki zdobienia decoupage i przecierki. Prosty mebel można też podrasować, montując w nim stylowe uchwyty czy doklejając przed pomalowaniem gotowy dekoracyjny gzyms. Pomalowany na niebiesko, szaro czy zielono stary wiejski kredens wpisze się we wszystkie aranżacje, gdzie głównym celem jest swoboda kompozycji i element zaskoczenia.
Zdj. 3. Modne są techniki zdobienia decoupage i przecierki. Prosty mebel można też podrasować, montując w nim stylowe uchwyty czy doklejając przed pomalowaniem gotowy dekoracyjny gzyms.
WSPÓŁCZESNA PRODUKCJABez problemu kupimy też nowe meble. Rynek oferuje rozmaite formy,
wśród nich prym wiodą kredensy w stylu angielskim, które wyróżniają frezowane
plecy imitujące wygląd desek, lekko wysunięty gzyms, szyby zdobione szprosami
oraz stonowana kolorystyka: biel, szarości i odcienie granatu. Kredens w stylu
prowansalskim ma rzeźbione nóżki, fronty zdobione płycinami, metalowe uchwyty i okucia, nadstawkę zwieńczoną falistym szczytem lub wysokim gzymsem. Kredens
może być też elementem kuchennej zabudowy – jest wówczas projektowany na wymiar
lub tworzony z gotowych ustawionych obok siebie, identycznych segmentów.
Dolna część zabudowy to zamknięte szafki, wyżej znajdują się przeszklone.
Alternatywą dla kredensu są otwarte regały i witryny.
Zdj. Rynek oferuje rozmaite formy, wśród nich prym wiodą kredensy w stylu angielskim, które wyróżniają frezowane plecy imitujące wygląd desek, lekko wysunięty gzyms, szyby zdobione szprosami oraz stonowana kolorystyka: biel, szarości i odcienie granatu.
KUCHENNY ŁAD OTWARTY NA ŚWIATOtwarte półki i proste regały w kuchni stały się
wręcz modne. Porcelana, naczynia stołowe, rośliny doniczkowe, konewki
i inne przybory do pielęgnacji – wszystko obecnie możemy wyeksponować
w otwartej przestrzeni. Trend ten jest odpowiedzią również na do niedawna
obowiązujący minimalizm, który kazał ukrywać wszystko w zamkniętych
szafkach – widoczne miały być nieprzejrzyste fronty, tworzące jednolitą
płaszczyznę. Ekspozycje otwarte powinny być jednak przemyślane szczególnie w kuchni,
inaczej powstanie wrażenie chaosu. Naczynia dobieramy stylistycznie lub
kolorystycznie, tak aby tworzyły miłą dla oka kompozycję.
Zdj. 5. Otwarte półki i proste regały w kuchni stały się wręcz modne.