Z czego składa się rachunek za prąd?
Dostajemy
rachunki za prąd zwykle raz na dwa miesiące. Jeżeli zużycie prądu
jest w dłuższym czasie mniej więcej na podobnym poziomie,
to poza okresami podwyżek, nie powinno być specjalnych
niespodzianek w wysokości rachunków. Gorzej, jeśli mieszkanie
czy dom jest przez jakiś czas mało użytkowane, a potem nagle
pobór prądu się gwałtownie zwiększa, a następnie znowu na
jakiś czas maleje. Są to normalne życiowe sytuacje, typowe
gdy rodzina często jest w rozjazdach. Jest to też
codzienna praktyka w przypadku wynajmowanych mieszkań, kiedy
to co jakiś czas zdarzają się okresy przestoju w ich
użytkowaniu, a z każdą zmianą lokatorów zmianie może
ulegać również ilość zużywanej energii. Ma to swoje
konsekwencje w rachunkach...
Co
nas obowiązuje
Dostawca
prądu nalicza zaliczki według zużycia z poprzedniego okresu
rozliczeniowego – mogą one być znacznie mniejsze niż bieżące
zużycie. Potem jest dopłata, ale w następnym okresie płacimy
zaliczki horendalnie wysokie, choćby zużycie prądu znowu
gwałtownie spadło. Odliczenie nadpłaty jest możliwe dopiero
w kolejnym okresie rozliczeniowym. Nie mamy żadnego wpływu na
taki właśnie sposób naliczania opłat za energię obowiązujący
w Polsce – jest on uregulowany prawnie. Czy jest on
prokliencki? Odbiorca może odnieść wrażenie, że dystrybutor robi
mu łaskę, dostarczając prąd i inkasując za to pieniądze.
Wrażenia tego nie zmieniają nawet ulotki i foldery, wydawałoby
się tworzone z myślą o korzyściach klienta, które
często znajdujemy w kopercie. Dla nas liczą się twarde cyfry,
a one optymistycznie nie wyglądają. Szczególnie mało
sprawiedliwe wydają się opłaty stałe, które są dość
wysokie. Opłaty stałe musimy ponosić, nawet gdy dom stoi pusty
i nie zużywamy ani jednego kilowata energii. Dystrybutor
i sprzedawca będą więc pobierać od nas haracz, nawet
gdy nic od nich za to nie otrzymujemy. Płacimy więc wówczas
tak jakby za stan gotowości do otrzymywania energii. W odniesieniu
do nich wszelkie wezwania o potrzebie oszczędzania prądu jawią
się jedynie jako zabieg pijarowski.
Rachunek
za prąd – z czego się składa
Najczęściej
rachunek za prąd składa się z dwóch stron, oczywiście zależy to od wybranego przez nas dystrybutora. Jednak niektóre elementy
rachunku są stałe i występują na każdej fakturze. Są to dane
korespondencyjne sprzedawcy energii elektrycznej (adres firmy i dane
kontaktowe biura obsługi), dane nabywcy i numer faktury. Zazwyczaj
umieszczone są na pierwszej stronie w lewym, górnym rogu. Natomiast w prawy górny róg przeznaczony jest na dane płatnika – osoby,
która zobowiązana jest do uregulowania rachunku. Na fakturze musi
znaleźć się także numer ewidencyjny licznika, grupa taryfowa oraz
okres rozliczeniowy. Pod tabelą z wyszczególnionymi opłatami
umieszczona jest kwota do zapłaty oraz dane do przelewu i termin
płatności. Na drugiej stronie może znajdować się informacja
dotycząca prognozy zużycia energii elektrycznej na kolejny okres
rozliczeniowy.
Składniki
opłaty za prąd
Na
ostateczny koszt energii elektrycznej składają się koszty
Operatora Systemu Dystrybucyjnego (dystrybutor lub inaczej zakład
energetyczny) oraz sprzedawcy tejże energii. Na rachunku znajdziemy
więc oddzielnie wyszczególnione opłaty sprzedawcy, a oddzielnie
dystrybutora.
Opłaty
sprzedawcy to:opłata
za energię czynną – to opłata naliczana
zależnie od zużycia prądu w danym okresie, przeważnie
w ciągu jednego miesiąca. Zużycie podawane w kWh mnoży
się przez stawkę za 1 kWh i wynikiem jest koszt w zł;opłata
handlowa (opłata za obsługę handlową) – stała
opłata miesięczna, naliczana niezależna od zużycia prądu. Opłata
ta może być też nazywana inaczej – na przykład
abonamentową lub manipulacyjną.
Opłaty
dystrybutora to:opłata
zmienna sieciowa (opłata przesyłowa zmienna) – naliczana
w zależności od zużycia. Podobnie jak przy opłacie
zmiennej sieciowej jest to stawka za każdy zużyty kilowat.
Idzie ona do dystrybutora energii, aby mógł pokrywać koszty
przesyłu i ewentualne straty przesyłowe;opłata
stała sieciowa (opłata przesyłowa stała) – stała
miesięczna opłata na utrzymanie, remonty i modernizację sieci
przesyłowej;opłata jakościowa zmienna (opłata
systemowa zmienna) – idzie ona na pokrycie kosztów
utrzymania tak zwanej równowagi systemu elektroenergetycznego, które
ponosi Urząd Regulacji Energetyki (przeznaczana na utrzymanie
standardów dostawy). Także zależy od zużycia prądu w naszym
domu lub mieszkaniu, więc obliczana jest identycznie, jak opłata
za energię czynną. Inna jest tylko stawka za 1 kWh;opłata
jakościowa stała – miesięczna opłata niezależna od
zużycia energii. Uzupełnienie zmiennej opłaty jakościowej (nie
zawsze jest naliczana);opłata
przejściowa stała – dochody dystrybutora z tego
tytułu mają stanowić dla niego zabezpieczenie w przypadku, gdyby
została rozwiązana umowa między nim a elektrownią;opłata
abonamentowa – mająca pokrywać koszty obsługi. Z niej
finansowane są na przykład wizyty pracownika odczytującego
stan liczników;opłata
OZE – opłata ta wspiera dużych producentów tzw. zielonej
energii, w tej chwili wynosi ona 0 zł;opłata
kogeneracyjna – została wprowadzona,
aby promować rozwiązania bardziej ekologicznego, skojarzonego
wytwarzania energii elektrycznej i cieplnej. Do
rachunku doliczany jest podatek VAT w wysokości 23% oraz akcyza.
Akcyza w 2019 roku wynosiła 5 PLN za 1 MWh i taka stawka została
przedłużona na 2020 roku.
Ile
rachunków dostajemy
Od
2007 roku działa wielu sprzedawców energii i można wybierać
spośród nich takiego, który zaoferuje najkorzystniejsze warunki.
Nie można natomiast zmienić dystrybutora. Musimy wiedzieć, że
stawki za prąd są określone dokumencie „Taryfa dla usług
dystrybucji energii elektrycznej”, którą zatwierdza prezes Urzędu
Regulacji Energetyki. Zapobiega ona niekontrolowanym wzrostom cen
przez dystrybutorów. Jeśli mamy podpisaną umowę kompleksową
(ten sam sprzedawca co i dystrybutor), będziemy otrzymywać
jeden rachunek. Dwa rachunki będą trafiać do nas wtedy, gdy
zmienimy sprzedawcę. Jeden będzie od niego (opłata za energię
czynną + opłata handlowa), a drugi od dystrybutora.
Co
da nam zmiana sprzedawcy energii
Skoro
możemy zmienić sprzedawcę, warto to wziąć pod uwagę,
zwłaszcza że to tylko kwestia formalności. Nie idą za tym
żadne zmiany w domowej instalacji elektrycznej. Nie liczmy
jednak na jakieś kolosalne różnice w kosztach. Będą one
dotyczyły tylko kosztów sprzedaży. Koszty dystrybucji się nie
zmienią. Sprzedawcy konkurują między sobą różnicując taryfy
dwustrefowe – G12 – różnić się może czas obowiązywania
pierwszej strefy i drugiej. Pierwsza – dzienna (droższa),
druga nocna (tańsza). Czasem druga strefa obowiązuje też
przez całą sobotę i całą niedzielę (G12w). Są też
taryfy jednostrefowe, całodobowe – G11. Pamiętajmy jednak,
że za taryfę G11 zapłacimy niższą opłatę handlową. Inni
sprzedawcy proponują stałą opłatę gwarantowaną, pod warunkiem
zawarcia umowy na okres kilku lat. Są
też stosowane czasowe obniżki kosztów dla nowych klientów. Na
stronie Urzędu Regulacji Energetyki znajdziemy kalkulator
pozwalający szybko porównać oferty różnych sprzedawców.
Pamiętajmy jednak, że dostawcę można zmieniać nie częściej niż
dwa razy w roku.zdjęcia: AdobeStock